Tryb reaktywny - jak to działa?

Dziś skupimy się na tym jak to się dzieje, że czasem nasze psy zachowują się jakby ogłuchły i oślepły. A żeby to zrozumieć, dowiemy się jak działa najbardziej fenomenalny organ, jaki stworzyła natura: mózg.

Na potrzeby tego posta przyjmiemy kilka uproszczeń dotyczących budowy i działania mózgu, bez których wszyscy moglibyśmy się poczuć nieco przytłoczeni. Dlatego z góry przepraszam weterynarzy, a także neurobiologów, neurologów, internistów, pediatrów i w ogóle wszystkich, którzy tymi uproszczeniami mogą się poczuć dotknięci. A całą resztę zapraszam do czytania, bo obiecuję, że będzie jasno i prosto.

No więc, żeby dokładnie wytłumaczyć Ci dlaczego Twój pies czasem "ślepnie i głuchnie" i nie reaguje zupełnie na nic co robisz, a najmniej na Twoje przywołanie, muszę zacząć właśnie od... mózgu. Oto on:


W rzeczywistości nie jest taki kolorowy, tylko szary i galaretowaty. Mogłabym Ci go nawet pokazać, bo mam akurat takie zdjęcie, ale myślę, że nie chciałbyś. A ponieważ ja chcę, żebyś czytał dalej, to dajmy spokój.

Musisz wiedzieć, że pewne struktury mózgu są ewolucyjnie starsze, a inne młodsze. Generalna zasada jest taka, że mózg ewaluował od wewnątrz na zewnątrz. Można sobie wyobrazić, że nowe wynalazki Matki Ewolucji wyrastały na starych, tak jak nowe miasta wyrastają często na gruzach poprzednich. Czyli im coś bardziej w środku mózgu, tym jest to starsza ewolucyjnie struktura. Zaraz się dowiesz dlaczego to ważne.

Nie będę Cię zamęczać tym co jest na rysunku mózgu, ale podam Ci najważniejsze nazwy, bo za chwilę się nimi posłużymy. Najstarszą częścią mózgu, którą widać na obrazku jest pień mózgu. To białe. To tędy dochodzą do mózgu wszystkie wiązki nerwowe. I to na tym ewolucja zaczęła budować kolejne funkcje.



KORA MÓZGOWA, czyli ta pofałdowana część na samej górze, która sprawia, że mózg jest podobny do orzecha włoskiego, jest najbardziej "zewnętrzną strukturą mózgu i jest ewolucyjnie najmłodsza. Odpowiada za logiczne myślenie, kojarzenie, analizę, syntezę, świadomą komunikację. Ludzie mają jej dużo, ale psy również ją mają i to całkiem sporo. Dzięki niej mogą analizować informacje i wyciągać wnioski, planować działania i postępować zgodnie z planem, a także komunikować się z otoczeniem, w tym z Tobą. Ameba jej nie ma i nie może. Ryba też. Nawet waran z Komodo jej nie ma, choć jest duży. Dlatego zarówno rybę jak i warana oraz amebę bardzo trudno wyuczyć komendy siad. A Twój pies ją zapewne świetnie przyswoił.

Dziś kora mózgowa będzie jednym z bohaterów posta. A drugim będzie UKŁAD LIMBICZNY.
Ten termin został zapożyczony ze struktur ludzkiego mózgu. Nie jest to jedna struktura, tylko ich zespół.  Na obrazku symbolizuje go różowy obrys, z różnymi kolorowymi kółeczkami (pomarańczowe: wzgórze, zielone: szyszynka, różowe: jądro podwzgórza, żółte: ciało migdałowate - odpowiedzialne za strach, a fioletowy ślimak to hipokamp - bardzo ważny, bo odpowiedzialny za wiele emocji). Układ limbiczny jest więc bardzo skomplikowany. Za co odpowiada? Za wiele rzeczy, ale dla nas najważniejsze jest, że bierze udział w regulacji zachowań emocjonalnych oraz stanów emocjonalnych. Odpowiada także za WĘCH (dlatego najsilniejsze emocjonalnie skojarzenia, to są właśnie skojarzenia węchowe).

Nawiasem mówiąc, naukowcy są skłonni przyznać, że pies odczuwa 8 stanów emocjonalnych i bardzo wiele ich kombinacji: zaskoczenie, oczekiwanie, strach, złość, radość, smutek, wstręt, miłość. Będzie o tym osobny post, bo to ma ogromne konsekwencje, na przykład w zjadaniu domu, kiedy emocja "oczekiwanie" bardzo przybiera na sile. Co wcale nie musi być związane z czasem oczekiwania.

Mamy więc dwa układy, które są jak dwie strony MOCY w Gwiezdnych Wojnach: 
1. Korę mózgową - odpowiadającą za świadome myślenie i planowane działanie oraz świadomą komunikację
2. Układ limbiczny - odpowiadający za emocje  i niektóre schematy zachowań, w tym ważny dla nas schemat "flight-fight", o którym napiszę osobny post (o układzie limbicznym usłyszysz też przy okazji agresji, fiksacji, zachowań lękowych i zespołu zamknięcia).
Oczywiście w mózgu jest więcej struktur, ale obiecałam Ci uproszczenia, więc skupimy się na tych dwóch (choć zaraz będę musiała użyć jeszcze kilku nowych słów).

A teraz najważniejsze: jak to wszystko współpracuje? W wielkim uproszczeniu możesz sobie wyobrazić, że cała ta wielka maszyna, działa jak komputer. Przy czym starsze (głębsze) struktury, bliżej rdzenia, zawsze mają priorytet przed młodszymi. Jeśli odbywa się w nich intensywne przetwarzanie, mogą wywłaszczyć (czyli przejąć na własność) całą moc i nic już nie zostaje dla struktur młodszych. Trudne? To popatrz:



Jest z tym trochę tak, jak z karcianą grą w "WOJNĘ". Najstarsza karta "kryje" wszystkie pozostałe:
1. Pień mózgu.  Bardzo stara struktura. Nawet ryby mają coś w tym rodzaju. Odpowiada za najbardziej podstawowe odruchy, jak reakcja źrenic na światło, reakcja na ból, czucie w całym ciele, podstawowe funkcje: regulacja temperatury, oddychanie, praca serca, metabolizm. Słyszałeś o śmierci pnia mózgu, która jest uznawana za śmierć człowieka? Bo jeśli pień mózgu nie działa, to na pewno nie działają też struktury młodsze. Jeśli tu coś się dzieje, to cała reszta się zwyczajnie wyłącza. Na przykład kiedy urwało komuś nogę (przepraszam, wiem że to dość szokujące), to ten ktoś nie będzie rozwiązywał całek i różniczek. Nie będzie nawet do końca wiedział w jakiej pozycji się znajduje. Cała działalność mózgu skupiona jest wtedy w pniu: na oddechu, podtrzymaniu akcji serca itp. A ten ktoś czuje taki ból, że nawet nie może poczuć nic więcej - ani miłości, ani nienawiści, ani smutku.
2. Jeśli jednak w pniu mózgu jest OK to idziemy dalej. A dalej mamy móżdżek odpowiedzialny za pozycję ciała i ruch. Kiedy nie dzieje nam się jakaś wielka krzywda (pień mózgu) to zwykle zdajemy sobie sprawę z położenia naszego ciała i jego motoryki. A co jeśli tu coś nie gra? Proszę bardzo. Spróbuj równocześnie mówić Inwokację z Pana Tadeusza i nawlec nitkę na igłę o bardzo małym oczku. Móżdżek w tej sytuacji blokuje resztę mózgu do czasu rozwiązania problemu. I "sorry Gregory": albo recytujesz wiersz, albo nawlekasz, ale nie na raz. Albo inny przykład. Może masz tak, że jak wykonujesz bardzo skomplikowane ruchy, na przykład tańczysz, to wysuwasz czubek języka? I choćbyś nie wiem jak się starał nie wysuwać, to w chwili kiedy dojdzie do jakiejś MEGA akrobacji, wysuniesz. Bo myślenie, wola, chciejstwo, zdrowy rozsądek i świadomość głupiego wyglądy się wyłącza, razem z całą kora mózgową! Jeśli jednak akurat nie nawlekasz igły, nie tańczysz, nie masz zaburzeń równowagi, nie upadasz ani w żaden inny sposób nie przekazujesz całej mocy do móżdżku, Twój mózg dopuści do głosu kolejny obszar:
3. Układ limbiczny. Odpowiedzialny za uczucia. Strach, gniew, miłość, ekscytację i inne. I podobnie jak wcześniej: jeśli uczucia są bardzo silne, mózg nie pozwoli na pracę młodszych struktur, czyli kory mózgowej. Wywłaszczy wszystko, "odetnie", nie dopuści do głosu. W panicznym lęku nikt nie pamięta tabliczki mnożenia. Nie można skorzystać z niczego, co zostało wyuczone, bo to siedzi w korze mózgowej, a ta jest odcięta. I nie ma do tego dostępu. Z naszymi psami jest identycznie. ZAPAMIĘTAJ: kiedy układ limbiczny przejmuje kontrole pies nie korzysta z żadnych umiejętności wyuczonych.
4. Dopiero jak uczucia są na normalnym poziomie kora mózgowa może pracować. Zwierzę (i człowiek) odzyskuje zdolność świadomego kierowanie postępowaniem, ma pełny kontakt z otoczeniem i zdolność do komunikacji.

Ważne?
BARDZO!

Bo dzięki temu możemy sobie wyobrazić, że mózg (nasz i psi też), o ile nie dzieje się coś bardzo krytycznego, może działać w dwóch trybach:
1. Tryb pełnego kontaktu z otoczeniem - kiedy kora mózgowa odpowiedzialna za myślenie jest włączona,
2. Tryb reaktywny - kiedy układ limbiczny działa na pełnych obrotach, a kora mózgowa się wyłącza. Pies w tym trybie ma bardzo ograniczony (lub żaden) kontakt z otoczeniem, często widzenie tunelowe, ograniczoną (lub żadną) zdolność samokontroli i kierowania swoim postępowaniem.

Przejście między jednym trybem a drugim będziemy nazywać progiem wejścia w tryb reaktywny. To przejście dzieje się tak szybko, że możemy przyjąć, że nie jest ono płynne tylko binarne. A więc jesteś (lub Twój pies jest) w jednym albo drugim trybie. Bez stanów pośrednich. A kiedy pies przechodzi w tryb reaktywny to:


ŚLEPNIE I GŁUCHNIE

Po przejściu w tryb reaktywny, myślenie się wyłącza. Kora mózgowa jest nieaktywna. Pies nie reaguje na komendy. Nie rozumie co do niego mówisz. Nawet Cię nie rozpoznaje. Jeśli staniesz na jego linii wzroku wychyli się, jakbyś mu nie przeszkadzał i dalej będzie kontynuował działanie (np. obserwację sarny). Albo cię ugryzie (jeśli to będzie agresja) - nawet jeśli to Twój własny pies. Albo skamienieje i nie rozpozna Twojego głosu ani niczego (jeśli to będzie lęk). Albo zacznie uciekać i go nie zawołasz ani nie uspokoisz. Generalnie przestaniesz dla niego istnieć, tak jak cała reszta świata. Istnieć będzie tylko źródło emocji (na przykład piłeczka, sarna, wróg).
  
A co wprawia psa w tryb reaktywny? No właśnie! EMOCJE. Bo tryb reaktywny włącza się wtedy, kiedy emocje są tak duże, że UKŁAD LIMBICZNY wywłaszcza całą moc i sygnał przestaje docierać do kory mózgowej.  

Pamiętasz jeszcze post z poprzedniej środy, o INSTYNKCIE? jak nie to możesz go sobie przeczytać tu: Instynkt - czy to się da wyłączyć? . W tryb reaktywny wprawia psa faza druga SPEŁNIAJĄCA zachowań instynktownych. Jakie to są? To na przykład kopulacja (lub tuż przed kopulacją) przy zachowaniach seksualnych, to pościg za ofiarą w sekwencji łownej, to obrona potomstwa w chwili zagrożenia jego życia, obrona terytorium albo zasobów. Przypomnij sobie zachowania instynktowne (przeczytaj zakończenie postu: Instynkt - czy to się da wyłączyć?), jest ich siedem i każde ma fazę spełniającą.

Dlatego praca nad pełną, świadomą kontrolą psa polega na:
1. Rozpoznawaniu progu przejścia w tryb reaktywny, zarówno w silnych emocjach, czyli np. przejścia ze złości w agresję czy ze strachu w panikę, jak i we wszystkich zachowaniach instynktownych, oraz umiejętności kontroli nad psem ZANIM do tego dojdzie.
2. Ćwiczeniach z psiej samokontroli, które przesuwają próg wejścia w tryb reaktywny, tak żeby pies nigdy do niego nie docierał.

Pamiętasz jak w pierwszym poście opowiedziałam historię o tym jak odwołałam Boni z pościgu za sarnami (zobacz post: Ja cię wołam, a ty... nie wracasz!)? To było możliwe nie dlatego, że zapanowałam nad zachowaniem spełniającym, ale dlatego, że bardzo wiele lat pracowałam z nią nad przesunięciem progu wejścia w tryb reaktywny. I o ile na początku naszej pracy każda pogoń była zachowaniem spełniającym, w czasie którego Boni ślepła i głuchła, tak po dwóch latach przestała być. I teraz Boni ma przez cały czas świadomy kontakt ze światem - słyszy jak ją wołam i rozumie komendy. Dlatego teraz jestem w 100% pewna, że mogę odwołać moją suczkę z polowania.
Co zaś do Balta - jego nie kręcą ani sarny, ani zające, ani żadne polowanie. Mój chłopiec uwielbia zabawę z małymi psami (buldożek francuski czy amstafik, najlepiej czarny, to dla niego ideał przyjaciela. Uwielbia je i zrobi wszystko, żeby zaprosić je do kontaktu). I to właśnie ta zabawa jest jedynym bodźcem, który potrafi tak go nakręcić, że traci kontakt ze światem, wpadając w tryb reaktywny. W postach poświęconych zabawie, pokażę Ci jak to wygląda. I opowiem jak z nim pracujemy.


I tu jeszcze dwa słowa o Tobie. TAK, O TOBIE. O człowieku...
Wiesz czemu jak się wkurzysz to się jąkasz? Czemu celne riposty przychodzą Ci do głowy po czasie? I czemu w systemie prawnym istnieją takie terminy jak "poczytalność" albo "zbrodnia w afekcie"? To wszystko się dzieje dlatego, że Ty też masz układ limbiczny.


 A skoro tak, to i Twój mózg też może działać w dwóch trybach, jak szalki wagi: im wyższe emocje tym mniejsza "poczytalność".
Zbrodnie w takich emocjach, że człowiek nie wie co czyni, są nazywane "zbrodnią w afekcie". Sądy na całym świecie uznają, że system limbiczny człowieka może tak "wywłaszczyć" korę mózgową, że człowiek nie rozumie znaczenia swoich własnych czynów, choć te są przerażające. Te zbrodnie, w stanie ograniczonej poczytalności, lub jej braku, są obarczone znacznie mniejszą karą (lub nawet żadną). Istnieją też takie popędy, którym ciężko się przeciwstawić. Bo i my podlegamy instynktom. Też mamy fazy spełniające, a potem żyjemy z ich konsekwencjami, dobrymi albo złymi.
Kiedy się wkurzymy "zapominamy języka w gębie". Kiedy jesteśmy wzruszeni, odbiera nam mowę. Zakochani, zapominamy PINu do własnej karty kredytowej, nie umiemy dodać ceny szampana do ceny truskawek (i nie szkodzi, bo przecież wszystko nam jedno jeśli to ją/jego uszczęśliwi) i robimy głupie błędy za kierownicą. Szczęśliwi, źle szacujemy ryzyko. Bo nasz układ limbiczny ma wielką władzę i może całkowicie zablokować korę mózgową. Więc nie wińmy psów. Mamy tak samo! Obrazowo można to przedstawić tak:


Dlatego, żeby dopuścić korę mózgową do głosu, trzeba obniżyć poziom emocji. U ludzi i u psów też. Kiedy pies jest zdenerwowany albo zalękniony, krzyk lub szarpnięcie smyczą może zadziałać jak wyzwalacz i uruchomić układ limbiczny. Efekt będzie odwrotny od spodziewanego: pies wpadnie w agresję i pozostanie ślepy na Twoje poczynania. Dużo lepiej zadziała uspokajanie lub odwrócenie uwagi. No i trzeba pamiętać, że pies czuje i słyszy twoje emocje - więc zanim zaczniesz go uspokajać, najpierw sam musisz być spokojny (więcej o tym przeczytasz w poście MOWA CIAŁA - co jest ważniejsze, głowa czy ogon? ).

Praca nad podwyższeniem progu reaktywnego u psa jest bardzo trudna. Żeby to zrozumieć, znów wyobraź sobie siebie. I coś czego się boisz najbardziej na świecie. No nie wiem... Pająki sobie wyobraź, wielką kupę pająków krzyżaków, albo czarnych wdów, które ktoś rozsypał na ławie w Twoim salonie. Albo węże w ciemnej, ciasnej trumnie pod ziemią, w której niechcący zakopali Cię żywcem... Albo most ze szklaną podłogą wysoko nad przepaścią, na który nagle zostałeś teleportowany wbrew woli... Brrrr! Okropne, no nie?! Na samą myśl robi się trochę słabo! I teraz wyobraź sobie pracę, którą musisz wykonać żeby nie wpaść w panikę kiedy staniesz twarzą w twarz z tym swoim lękiem. Jak dużo trzeba wysiłku, żeby nie pozwolić wyłączyć kory mózgowej i nie uciec z wrzaskiem.

I to właśnie dzieje się z psami, kiedy zaczynamy przesuwać ich próg wejścia w tryb reaktywny. Muszą stanąć twarzą w twarz ze swoimi największymi emocjami i nie pozwolić się nimi zawładnąć. Wykonują tytaniczną pracę! I robią to dla Ciebie. Wyobrażasz sobie taką miłość, żeby dla niej zrezygnować z euforii jaką dają najmocniejsze dragi czy super orgazm? Żeby zrezygnować z ucieczki, kiedy się czuje paniczny lęk? Żeby nie próbować zabić kiedy się jest zaślepionym z wściekłości? A one, nasze psy, to dla nas robią!
Więc jeśli Twój pies nie zabił, choć zamierzał, jeśli nie uciekł i nie schował się przed burzą, nie pogonił za sarną w las, nie zeżarł mieszkania czekając na Ciebie (wróć do początku postu - czekanie jest jedną z EMOCJI! Kiedy się bardzo nasila, może szukać ujścia, a pies nie będzie panował nas swoimi czynami. Bo układ limbiczny przejmie władzę. Zeżarcie mieszkania kiedy pies czeka jest zbrodnią w afekcie. Każdy sąd psa uniewinni. Ty też powinieneś!), jeśli nie zrobił tego wszystkiego, to tylko dlatego, że bardzo, ale to BARDZO Cię kocha. I dla Ciebie walczy nawet z samym sobą. Czy to nie zasługuje na WIELKIEGO CAŁUSA W NOSEK?

PS. Podobał Ci się ten post? A może masz jakieś myśli, którymi chciałbyś się podzielić? Jeśli tak, proszę zostaw reakcję lub komentarz pod postem. Dla autora nie ma nic gorszego niż milczenie Czytelnika. Bo skąd wtedy mam wiedzieć czy to co robię ma sens...
A jeśli chcesz udostępnić post znajomym w mediach społecznościowych, możesz top łatwo zrobić klikając na ikonkę w prawym górnym rogu ekrany, lub poniżej, która wygląda tak:

Komentarze

  1. Oczywiście że ma sens i brawa wielkie za mrówczą pracę nad tymi zagadnieniami, kopanie jak kret w dostępnej i niedostępnej w języku polskim literaturze i przybliżanie tych tematów. Pisz Wielka Autorko , chylę czoła i czekam na kolejne artykuły. Myślę , że zrozumieć swojego pupila czasem jest trudno i taki wykład oświeca nas i daje klucz do otwarcia się na zachowania ukochanego psa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Elwira! Mam zawsze wątpliwości jak głęboko schodzić z tłumaczeniem. Ale ja sama lubię wiedzieć dokładnie. I dlatego tak się o tym rozpisuje. Mi się wydaje, że jak się wie dlaczego, to łatwiej to potem ogarnąć. Ale za tydzień chyba dam wszystkim odpocząć i pogadamy znów o mowie ciała. Będzie post o czujności, bo kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli to często czujność jest ostatnim zachowaniem przed "oślepnięciem i ogłuchnięciem". Ostatnim kiedy jeszcze da się coś zrobić.

      Usuń
    2. Pewnie, że ma sens. Świetnie napisane. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Na każdy wpis czekam z niecierpliwością, żeby lepiej zrozumieć swoją niezależną, polującą i „głuchnącą” pannę husky :) każda rada na wagę złota - ćwiczymy i naprawdę są efekty, choć to niełatwy przypadek i po wielu przejściach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Północniaki są naprawdę trudne, a husky chyba w ogóle najtrudniejsze w treningu. Kipiące energią kłębki niezależności i inteligencji. Więc tym bardziej wielkie uznanie dla Was, że zbieracie już pozytywne żniwo ciężkiej pracy. Napiszę post o tym jak pracować żeby przesuwać punkt wejścia w tryb reaktywny, czyli zwiększać samokontrolę psa, może jeszcze coś podsunę, tylko nie wiem kiedy, bo kolejka tematów wciąż rośnie i rośnie zamiast maleć :-)

      Usuń
    2. Ja czekam z niecierpliwością na taki wpis :) u nas ciągle pracujemy nad opanowaniem emocji bo Logan jest mieszanką z terrierem. Więc przy interesujących zapachach natychmiastowo jest ślepy i głuchy.

      Usuń
    3. Każdego psa "uruchamia" coś innego, ale zapach jest najtrudniejszy do ogarnięcia. Po pierwsze nie mamy żadnej, najmniejszej nawet szansy poczuć choćby części tego co psy, więc nigdy nie wyprzedzimy ich reakcji. Możemy co najwyżej podążać za nimi tak szybko jak to możliwe, czytając z ich ciała, sylwetki i mikro-ruchów. Poza tym, ośrodek węchu leży wewnątrz układu limbicznego, a nie na jego obrzeżach. A to znaczy że mocniej oddziaływuje na te struktury (to jedna z zasad działania mózgu, w sumie niewiarygodnie banalna, że im bliżej siebie są jakieś struktury tym bardziej na siebie oddziaływują. Dlatego naukowcy tak uparcie dążą do określenia gdzie się znajdują poszczególne funkcje). Nawet u człowieka, który ma jeden z najsłabszych nosów w świecie zwierząt, zapachy najsilniej ze wszystkich zmysłów oddziałują na uczucia. A co dopiero u psa! Dlatego, jeśli Logana uruchamiają zapachy w takim stopniu jak mówisz czeka Was masa pracy. Ale i absolutnie wybitny sukces na końcu! Logan to bystry koleś, więc na pewno Wam się uda. Chciałabym napisać o wszystkim na raz, ale nie jestem w stanie (to by grupa książka wyszła) więc proszę o jeszcze chwilę cierpliwości. Będzie coś specjalnie dla Logana :-)

      Usuń
  3. Uwielbiam tak bardzo <3 SUPER wpis
    Tak prosto o tak trudnych rzeczach <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie wciągnęły mnie Twoje wpisy, im więcej czytam tym bardziej sobie uświadamiam, jak dużo pracy potrzeba, żeby ogarnąć naszą rudą prawiehuską Pannę z baaardzo przerośniętym układem limbicznym :D
    Obawiam się też, że popełniamy błąd za błędem próbując ją okiełznać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisała nasza Noblistka, Wisława Szymborska: "(...) rodziliśmy się bez wprawy i umrzemy bez rutyny". Ja też wciąż popełniam masę błędów, a ile już ich popełniłam to wiedzą tylko moje psy (i mąż, który czasem się odgraża, że mnie wyda i wszystko opisze). Ale ważne, żeby się uczyć. Poza tym mam takie przeświadczenie, że jesteś dla siebie zbyt surowa. Wiem na pewno, że Twoja panienka oceniłaby Cię całkiem inaczej! :-D

      Usuń
  5. Twoje wpisy mają wielki sens. Dzięki nim zrozumiałam dlaczego moja suczka mnie nie posłuchała i pobiegła za innym psem z zamiarem mordu i za nic nie mogłam jej odwołać. W jednej chwili stała koło nie, w drugiej jej nie było, biegłam za nią wołałam ale nic nie było w stanie jej zawrócić. Niestety w wyniku tego wpadła pod samochód i zginęła. A ja cały czas wyrzucam sobie że to moja wina i mogłam coś zrobić. Niestety teraz wiem że nie było szans, do tego dodam jeszcze że była to suczka którą miałam od 2 miesięcy, miała już ponad pół roku i była bardzo niezależna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro z powodu Twojej suni. Wyobrażam sobie jak jest Ci trudno. Ale nie wyrzucaj sobie tego, bo nie zawsze można coś poradzić. Czasem dzieją się takie tragedie, choć naprawdę bardzo, bardzo się staramy. Jak Twoje serduszko będzie gotowe na innego psa, to będziesz wiedzieć więcej. A póki co możesz posty udostępniać innym, żeby oni wiedzieli. Im więcej wiemy o naszych ukochanych piekielnikach, tym lepiej się nimi opiekujemy. Przynajmniej tak mi się wydaje.

      Usuń
  6. Dla mnie zaskakujące, nie słyszałam nigdy o czymś takim. Będę pamiętać kolejnym razem, nie ciągnąć zaraz psa na badania, do weterynarza. Chociaż dzięki temu, że mam pakiet https://pethelp.pl/ to nawet teleporady są możliwe dla mnie. Mam blisko gabinety weterynaryjne gdzie można korzystać w ramach tych usług.

    OdpowiedzUsuń
  7. 39 year-old Staff Accountant III Benetta Baines, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like "Whisperers, The" and Mushroom hunting. Took a trip to Wieliczka Salt Mine and drives a Ferrari 250 GT Series 1. bezkonkurencyjny post

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy właścicel firmy chce aby się ona rozwijała, to normalne. Dlatego warto pomyśleć o wprowadzeniu firmowych produktów do krajów wschodnich. Potrzebne są do tego dokumenty z ccrw.pl. Wiem, że coraz więcej Polskich firm decyduje się na taki krok.

    OdpowiedzUsuń
  9. Casino - Trick To Actoe
    You are playing 토토사이트 넷마블 a classic card game. The game is set in the 바카라 필승법 town of 파워볼사이트 you 망고 사이트 can't 올인 구조대 get enough of the action to make it to the cards in the deck.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdybyście planowali wakacje nad wodą to myślę, że może wam się przydać kamizelka ratunkowa. My bez kamizelek nigdzie się nie ruszamy. Korzystamy z nich na rowerkach wodnych, kajakach, łódce itd.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Hej! Dzięki że zdecydowałeś się skomentować ten post. Proszę nie używaj wulgaryzmów ani mowy nienawiści. Każdy komentarz jest przeglądany pod tym kątem przez moderatora, zanim stanie się widoczny. Pozdrowienia!