MOWA CIAŁA - SEKWENCJA ŁOWNA - Śledzenie - nie zasłaniaj, będę polował!
Jeśli Twój pies bywa czasem tak skoncentrowany na tym co widzi, że kiedy staniesz mu na drodze odchyla się, żebyś nie zasłaniał, ten post jest dla Ciebie. Dziś wracamy do sekwencji łownej, żeby omówić jej drugą fazę, czyli ŚLEDZENIE.
Drogi Czytelniku,
Ten post jest kolejnym z serii opowiadającej o sekwencji łownej. Jeśli czytając go masz poczucie wyrwania z kontekstu zajrzyj do postów, żeby lepiej zrozumieć cały temat:
Dziś przyjrzymy się różnym obliczom śledzenia i dowiemy się co w tym czasie chodzi psom po głowie. Zadamy też sobie pytanie, które powraca w większości moich postów: co można zrobić, żeby zapanować w tej fazie nad psem. Ale jak to mówią Amerykanie: "first things first" (czyli najpierw to co najważniejsze) zacznijmy od tego czym jest faza śledzenia.
Stalking, czyli śledzenie to ta faza sekwencji łownej, w której pies(/wilk) namierzył już ofiarę i śledzi jej zachowanie przygotowując się do ataku. W tej fazie psie jest bardzo mocno skupiony na zadaniu, którym jest zdobycie pożywienia. Koncentracja jest zwykle tak wysoka, że:
Mimo, że śledzenie należy do sekwencji łownej, spotykamy je również w innych schematach zachowań drapieżnych, na przykład przy stróżowaniu, w fazie Warning (ostrzeżenie) lub Guarding (pilnowanie). Zachowanie to może być też wstępem do ataku spowodowanego agresją. Wspólne dla tych wszystkich schematów jest jedno: śledzenie jest ZACHOWANIEM DRAPIEŻNYM I ZAWSZE JEST WSTĘPEM DO ATAKU. Tylko powody ataku mogą być różne. W czasie śledzenia pies jest jak zahipnotyzowany. To czym zakończy się ta faza zależy bardzo od danego osobnika. Są psy, które używają śledzenia jako elementu zabawy (Balto tak robi). Pamiętasz, jak pisałam Ci, że psy tak kochają łowy, że w zasadzie rzadko bawią się w coś innego? Jeśli Twój pies naśladuje w zabawie elementy śledzenia, to masz dowód. Jeśli to się dzieje, musisz pamiętać o jednym: są psy, które z tej fazy nigdy nie żartują. Jeśli więc Twój pies trafi na takiego "nie żartującego" w trakcie zabawy, tamten może odczytać jego zachowanie całkowicie serio, jako próbę napaści na siebie. Dlatego nawet jeśli twój pies nie ma złych zamiarów, to takie zachowanie w zabawie powinno zwrócić Twoją pełną uwagę. Bo może tym wywołać piekło!
Są psy (należał do nich Raptor), które nigdy nie żartują w fazie stalkingu. I jeśli do niej dochodzi, to czyjaś śmierć jest bardzo prawdopodobna. Jeśli taki jest też Twój pies i co gorsza robi to na widok dzieci, rowerzystów czy innych psów, pamiętaj, że sytuacja jest groźna i może wymknąć się spod kontroli. Kiedy dwa psy idą naprzeciw siebie i jeden z nich robi "śledzenie" na drugiego, szansa na to, że zgodnie się miną jest ZEROWA!
Śledzenie może odbywać się na kilka sposobów. Przyjrzyjmy się im po kolei:
1. NIERUCHOME ŚLEDZENIE
Cechy charakterystyczne:
Na ostatnim zdjęciu mamy czarnego labka. Zdjęcie, tak jak wiele innych na tej stronie, zostało zrobione przez mojego męża, w czasie spacerów z naszymi psami i aparatem. Postawa psa nie jest więc związana z sekwencją łowną, ale to dalej jest faza śledzenia, tyle że w schemacie zachowań stróżujących (etap "Warning", czyli ostrzeżenie). Widać, że pies porusza się w naszym kierunku na sztywnych nogach, stawiając stopy ostrożnie. Głowę na w linii prostej z tułowiem a wzrok wbity w nas (choć kształt oczu sugeruje, że nic nam się nie stanie. Tak też było). Od klasycznej postawy śledzenia różni go ułożenie uszu. Nie musi ich kierować w sposób czujny w naszą stronę bo doskonale nas widzi. Śledzi nas wzrokiem. Gdyby rzecz się toczyła o sarnę ukrytą w zaroślach, uszy byłyby postawione.
2. ŚLEDZENIE W RUCHU
Cechy charakterystyczne:
3. PODKRADANIE
Cechy charakterystyczne:
4. STÓJKA (ang. "Point")
Stójka to charakterystyczna postawa, kiedy pies całym swoim ciałem "wskazuje" ofiarę. Grupa psów wyhodowana właśnie do tego, aby wskazywać miejsce gdzie ukrywa się zwierzyna, to pointery.
Cechy charakterystyczne:
Na ostatnim zdjęciu mamy charta Saluki. I tak, stoi w pozycji klasycznej stójki, ale mam wrażenie, że jest w tym więcej obawy niż przygotowania do napaści. Świadczy o tym spojrzenie i klatka piersiowa lekko cofnięta względem przednich łap. Jakby pies obserwował, ale raczej z zamiarem odwrotu niż skoku naprzód.
A teraz jeszcze jedno zdjęcie. Spójrz proszę na tego owczarka:
Widzisz podobieństwo z innymi zdjęciami?
Ja tak. Ale to nie jest stójka, skradanie, ani nic z sekwencji łownej. To zwykły trucht rodowodowego Owczarka Niemieckiego. W procesie hodowli sylwetka tej rasy została zniekształcona, tak zwanym kątowaniem (wygięcie kręgosłupa lędźwiowego, dające w efekcie obniżenie bioder i inne położenie tylnych łap). Znam tłumaczenia zwolenników takiego kształtowania i się z nimi nie zgadzam. Oprócz wielu problemów zdrowotnych, taka sylwetka jest przez inne psy czytana jako SKRADANIE - czyli zachowanie z wachlarza sekwencji łownej, które zawsze poprzedza atak. Jest to więc pozycja wroga. Znam wiele psów, które "nie dogadują się" z ONkami. To dlatego, że z powodu tej sylwetki komunikacja jest zaburzona. Każde zbliżenie się psa, który tak wygląda może być potencjalnie odczytane jak przygotowanie do ataku. I stąd agresja "adwersarzy", nawet bardzo spokojnych z natury psów, które próbują się bronić przed napaścią. Właściciele natomiast rozumieją taką sytuację całkowicie odwrotnie. Widzą owczarka i drugiego psa, który bez żadnego powodu nagle zaczyna ujadać. Prawda jest taka, że winni są ludzie, którzy hodują tak zmodyfikowane zwierzęta oraz inni którzy kształtują na nie popyt. Pewnie narobiłam sobie wrogów, ale jestem zagorzałą przeciwniczką tej modyfikacji układu kostnego. Żal mi psów, które przez całe życie obrywają od innych, choć ich wygląd nie jest ich winą. A chodzenie, często od najmłodszych lat jest dla nich bolesne.
KIEDY SYTUACJA STAJE SIĘ POWAŻNA? CZY MOGĘ ZAPANOWAĆ NAD PSEM?
Jeśli pies jest w fazie śledzenia to SYTUACJA JUŻ JEST POWAŻNA. Obserwuj trzy elementy:
Śledzenie ofiary to bardzo emocjonalny element i zwykle prowadzi do napaści. Nie będzie jej tylko wtedy, kiedy pies przekalkuluje, że akcja jest niemożliwa. Czyli:
Kiedy pies jest w trybie śledzenia, bardzo łatwo można WYZWOLIĆ POŚCIG/NAPAŚĆ. I niestety wielu właścicieli to właśnie robi. Musimy pamiętać, że psy to zwierzęta stadne. Ich protoplaści, po których nasze czworonogi "odziedziczyły" zachowania drapieżne, nie polowali w pojedynkę. A kiedy stado poluje razem, to często akt pościgu rozpoczyna jakiś wyzwalacz zainicjowany przez członka stada.
Wyzwalaczem może być:
PS. A jeśli chcesz wiedzieć jak wyglądało moje życie ZANIM się tego wszystkiego dowiedziałam i nauczyłam, zapraszam do lektury moich książek "Psy z piekła rodem, Zdobywca świata" i "Psy z piekła rodem, Odwiedziny w raju". Więcej informacji o nich znajdziesz tutaj lub klikając na zdjęcie poniżej. Zdjęcie czarnego labradora z pierwszej części dzisiejszego posta zostało zrobione właśnie w czasie jednego ze spacerów opisanych w książce. Tego dokładnie w którym Raptor wytarzał się w... Wiadomo w czym!
Drogi Czytelniku,
Ten post jest kolejnym z serii opowiadającej o sekwencji łownej. Jeśli czytając go masz poczucie wyrwania z kontekstu zajrzyj do postów, żeby lepiej zrozumieć cały temat:
- SEKWENCJA ŁOWNA - co to takiego?
- MOWA CIAŁA - SEKWENCJA ŁOWNA, "Obserwacja" - o mądrym Królu z Małego Księcia! oraz do tych mówiących o sposobach działania psiego mózgu:
- Instynkt - czy to się da wyłączyć?
- Tryb reaktywny - jak to działa?
Dziś przyjrzymy się różnym obliczom śledzenia i dowiemy się co w tym czasie chodzi psom po głowie. Zadamy też sobie pytanie, które powraca w większości moich postów: co można zrobić, żeby zapanować w tej fazie nad psem. Ale jak to mówią Amerykanie: "first things first" (czyli najpierw to co najważniejsze) zacznijmy od tego czym jest faza śledzenia.
Stalking, czyli śledzenie to ta faza sekwencji łownej, w której pies(/wilk) namierzył już ofiarę i śledzi jej zachowanie przygotowując się do ataku. W tej fazie psie jest bardzo mocno skupiony na zadaniu, którym jest zdobycie pożywienia. Koncentracja jest zwykle tak wysoka, że:
- Zwierzę ma widzenie tunelowe - pole widzenia zawęża się tylko do ofiary. Nawet jak stoisz blisko, pies nie będzie Cię widział. Jeśli zajdziesz mu drogę i zasłonisz to na co patrzy, przesunie głowę w bok i nie przerwie obserwacji. W istocie, nawet Cię nie rozpozna. Równie dobrze mógłbyś być drzewem.
- Próba zwrócenia na siebie uwagi poprzez dotyk psa w tej fazie zwykle jest nieskuteczna. Nawet jak złapiesz go za mordkę i obrócisz w swoim kierunku, on wyrwie ją z twoich dłoni i powróci do obserwacji. Dodatkowo każdy dotyk w tym stanie może wyzwolić fazę spełniającą (pościg/napaść).
- Kontakt z korą mózgową ogranicza się do analizy możliwości i strategii ataku i czekania na właściwy moment. Ponieważ, jak wiemy czekanie JEST EMOCJĄ, za którą odpowiada układ limbiczny, podlega takim samym jak inne emocje prawom. Między innymi można określić jej natężenie. Obserwacja ofiary to na skali uczyć jedno z najbardziej intensywnych przeżyć. Sam też go doświadczasz, na przykład jeśli zdarza Ci się grać w loteryjki fantowe i ktoś właśnie wyczytał pierwsze trzy cyfry kuponu, które są zgodne z Twoim i przerwał, a Ty czekasz. Jednak poziom emocji psa w sekwencji łownej jest znacznie wyższy. Pamiętajmy, że polowanie to zachowanie instynktowne, gwarantujące przetrwanie jednostki i gatunku, więc jeśli chcesz zrozumieć psie emocje, to wyobraź sobie finałową rozgrywkę pokerową: na stole leży sto miliomów dolarów w gotówce, usypane w wielką górę, a naprzeciw Ciebie za plecami swojego szefa, z którym grasz, stoi mafia z karabinami maszynowymi. Jeśli wygrasz, zabierasz kasę. Jeśli przegrasz, zbierasz na klatę naboje z wszystkich tych karabinów. Odsłoniłeś już swoje karty, masz karetę dziewiątek pik. Capo di tuti capi odsłania swoje. Pierwszy jest walet pik. On patrzy Ci w oczy i celowo sięga po kolejną kartę bardzo powoli. A Ty czekasz...
- Pies nie korzysta w tej chwili z żadnych umiejętności wyuczonych (poza wyjątkami, o których zaraz napiszę), nie rozumie co do niego mówisz, nie zna komend, nie wie nawet czy jest na smyczy czy bez. Śledzenie należy do zachowań instynktownych, apetecyjnych, i jest wstępem do pościgu, który jest zachowaniem instynktownym spełniającym (a więc nie da się przerwać). Dlatego w tej fazie pies jest w trybie reaktywnym i nie będzie miał kontaktu ani z Tobą, ani z żadnym zachowaniem wyuczonym (korą mózgową). Nie zareaguje na żadne komendy, na swoje imię i na pewno nie da się odwołać.
Wyjątek od tej reguły stanowią psy pasterskie - zaganiające, takie jak wszystkie collie, oraz grupa psów myśliwskich: pointery. Pamiętasz zapewne z postu o instynkcie, że fazy apetecyjne można modyfikować. U pointerów faza ta została tak zmodyfikowana, żeby pies miał pełny kontakt z otoczeniem i żeby nie realizował kolejnych elementów sekwencji łownej. Dlatego (z reguły) pointery będą odwoływalne w tej fazie. Pointery realizują śledzenie poprzez stójkę. czyli postawę kiedy pies stoi sztywno, z uniesioną jedną łapą i całym sobą wskazuje cel. Śledzenie w ruchu jest charakterystyczne dla psów zaganiających, takich jak border collie, czy owczarek australijski. U tych psów, tak jak u pointerów, zachowania apetecyjne zostały zmodyfikowane tak, żeby pies pozostawał w pełnym kontakcie z otoczeniem, oraz żeby nigdy nie wchodził w fazę spełniającą instynktu. Jeśli chodzi o inne psy, może być bardzo różnie, więc o ile nie jesteś pewien, że z Twoim psem jest inaczej, należy założyć, że nasze zwierzęta są w tej fazie bez kontaktu
Mimo, że śledzenie należy do sekwencji łownej, spotykamy je również w innych schematach zachowań drapieżnych, na przykład przy stróżowaniu, w fazie Warning (ostrzeżenie) lub Guarding (pilnowanie). Zachowanie to może być też wstępem do ataku spowodowanego agresją. Wspólne dla tych wszystkich schematów jest jedno: śledzenie jest ZACHOWANIEM DRAPIEŻNYM I ZAWSZE JEST WSTĘPEM DO ATAKU. Tylko powody ataku mogą być różne. W czasie śledzenia pies jest jak zahipnotyzowany. To czym zakończy się ta faza zależy bardzo od danego osobnika. Są psy, które używają śledzenia jako elementu zabawy (Balto tak robi). Pamiętasz, jak pisałam Ci, że psy tak kochają łowy, że w zasadzie rzadko bawią się w coś innego? Jeśli Twój pies naśladuje w zabawie elementy śledzenia, to masz dowód. Jeśli to się dzieje, musisz pamiętać o jednym: są psy, które z tej fazy nigdy nie żartują. Jeśli więc Twój pies trafi na takiego "nie żartującego" w trakcie zabawy, tamten może odczytać jego zachowanie całkowicie serio, jako próbę napaści na siebie. Dlatego nawet jeśli twój pies nie ma złych zamiarów, to takie zachowanie w zabawie powinno zwrócić Twoją pełną uwagę. Bo może tym wywołać piekło!
Są psy (należał do nich Raptor), które nigdy nie żartują w fazie stalkingu. I jeśli do niej dochodzi, to czyjaś śmierć jest bardzo prawdopodobna. Jeśli taki jest też Twój pies i co gorsza robi to na widok dzieci, rowerzystów czy innych psów, pamiętaj, że sytuacja jest groźna i może wymknąć się spod kontroli. Kiedy dwa psy idą naprzeciw siebie i jeden z nich robi "śledzenie" na drugiego, szansa na to, że zgodnie się miną jest ZEROWA!
Śledzenie może odbywać się na kilka sposobów. Przyjrzyjmy się im po kolei:
1. NIERUCHOME ŚLEDZENIE
Cechy charakterystyczne:
- Usztywnienie ciała. Pies wygląda jakby chciał stanąć na palcach. Nie porusza się, a jeśli zacznie, to jego kroki są sztywne jakby chodził na szczudłach
- Obniżona głowa
- Oczy, uszy, nos w tym samym kierunku
- Oczy okrągłe, spojrzenie skupione, na pysku wyraz koncentracji
- Pysk może być otwarty lub zamknięty, położenie ogona też może być wyżej lub niżej. Jednak in bardziej zamknięty pysk i niżej ogon tym sytuacja groźniejsza.
Na ostatnim zdjęciu mamy czarnego labka. Zdjęcie, tak jak wiele innych na tej stronie, zostało zrobione przez mojego męża, w czasie spacerów z naszymi psami i aparatem. Postawa psa nie jest więc związana z sekwencją łowną, ale to dalej jest faza śledzenia, tyle że w schemacie zachowań stróżujących (etap "Warning", czyli ostrzeżenie). Widać, że pies porusza się w naszym kierunku na sztywnych nogach, stawiając stopy ostrożnie. Głowę na w linii prostej z tułowiem a wzrok wbity w nas (choć kształt oczu sugeruje, że nic nam się nie stanie. Tak też było). Od klasycznej postawy śledzenia różni go ułożenie uszu. Nie musi ich kierować w sposób czujny w naszą stronę bo doskonale nas widzi. Śledzi nas wzrokiem. Gdyby rzecz się toczyła o sarnę ukrytą w zaroślach, uszy byłyby postawione.
2. ŚLEDZENIE W RUCHU
Cechy charakterystyczne:
- Pies porusza się z mieszaną, przemyślaną prędkością
- Stopy stawia powoli i ostrożnie
- Ciało przy ziemi
- Obniżona głowa
- Oczy okrągłe, spojrzenie skupione, na pysku wyraz koncentracji
- Uszy czujne
- Pysk może być otwarty lub zamknięty, jednak in bardziej zamknięty pysk tym poważniejsza sytuacja.
3. PODKRADANIE
Cechy charakterystyczne:
- Pies skrada się szorując brzuchem po ziemi, lub nieruchomieje w tej pozycji
- Ciało jest bardzo nisko przy ziemi
- Obniżona głowa, na równi z tułowiem
- Oczy okrągłe, spojrzenie skupione, na pysku wyraz koncentracji. Jeśli staniesz mu na drodze wychyli głowę w bok, żeby mód dalej obserwować ofiarę.
- Uszy czujne jak radary, nastawione na ofiarę
- Pysk zwykle jest zamknięty, chyba, że skradanie jest częścią zabawy, tak jak na poniższych zdjęciach
4. STÓJKA (ang. "Point")
Stójka to charakterystyczna postawa, kiedy pies całym swoim ciałem "wskazuje" ofiarę. Grupa psów wyhodowana właśnie do tego, aby wskazywać miejsce gdzie ukrywa się zwierzyna, to pointery.
Cechy charakterystyczne:
- Pies stoi całkowicie nieruchomo, jak posąg. Jest jak strzałka - całym sobą wskazuje miejsce o które chodzi.
- Często przednia łapa jest uniesiona
- Ciało jest wyprostowane jak struna
- Głowa może być obniżona lub podniesiona, wpatrzona w jedno miejsce
- Oczy okrągłe, spojrzenie skupione, na pysku wyraz koncentracji.
- Uszy czujne, nastawione na ofiarę
- Pysk może być otwarty, ale zwykle jest zamknięty
- Ogon może być wyżej lub niżej.
- Im bardziej zamknięty pysk i niżej ogon, tym sytuacja jest poważniejsza
Na ostatnim zdjęciu mamy charta Saluki. I tak, stoi w pozycji klasycznej stójki, ale mam wrażenie, że jest w tym więcej obawy niż przygotowania do napaści. Świadczy o tym spojrzenie i klatka piersiowa lekko cofnięta względem przednich łap. Jakby pies obserwował, ale raczej z zamiarem odwrotu niż skoku naprzód.
A teraz jeszcze jedno zdjęcie. Spójrz proszę na tego owczarka:
Widzisz podobieństwo z innymi zdjęciami?
Ja tak. Ale to nie jest stójka, skradanie, ani nic z sekwencji łownej. To zwykły trucht rodowodowego Owczarka Niemieckiego. W procesie hodowli sylwetka tej rasy została zniekształcona, tak zwanym kątowaniem (wygięcie kręgosłupa lędźwiowego, dające w efekcie obniżenie bioder i inne położenie tylnych łap). Znam tłumaczenia zwolenników takiego kształtowania i się z nimi nie zgadzam. Oprócz wielu problemów zdrowotnych, taka sylwetka jest przez inne psy czytana jako SKRADANIE - czyli zachowanie z wachlarza sekwencji łownej, które zawsze poprzedza atak. Jest to więc pozycja wroga. Znam wiele psów, które "nie dogadują się" z ONkami. To dlatego, że z powodu tej sylwetki komunikacja jest zaburzona. Każde zbliżenie się psa, który tak wygląda może być potencjalnie odczytane jak przygotowanie do ataku. I stąd agresja "adwersarzy", nawet bardzo spokojnych z natury psów, które próbują się bronić przed napaścią. Właściciele natomiast rozumieją taką sytuację całkowicie odwrotnie. Widzą owczarka i drugiego psa, który bez żadnego powodu nagle zaczyna ujadać. Prawda jest taka, że winni są ludzie, którzy hodują tak zmodyfikowane zwierzęta oraz inni którzy kształtują na nie popyt. Pewnie narobiłam sobie wrogów, ale jestem zagorzałą przeciwniczką tej modyfikacji układu kostnego. Żal mi psów, które przez całe życie obrywają od innych, choć ich wygląd nie jest ich winą. A chodzenie, często od najmłodszych lat jest dla nich bolesne.
KIEDY SYTUACJA STAJE SIĘ POWAŻNA? CZY MOGĘ ZAPANOWAĆ NAD PSEM?
Jeśli pies jest w fazie śledzenia to SYTUACJA JUŻ JEST POWAŻNA. Obserwuj trzy elementy:
- Oczy
- Pysk
- Ogon
Śledzenie ofiary to bardzo emocjonalny element i zwykle prowadzi do napaści. Nie będzie jej tylko wtedy, kiedy pies przekalkuluje, że akcja jest niemożliwa. Czyli:
- Jeśli ofiara jest zbyt daleko i nie ma możliwości podejścia bliżej, np. koza na drugim brzegu Odry - czyli moja sytuacja sprzed dwóch tygodni. A i tak psy poważnie rozważały atak przez wodę.
- Jeśli ofiara zniknie z oczu zanim pies będzie gotowy do ataku, np. pani z małym pieskiem na nasz widok skręci w boczną uliczkę zamiast podejść do szorującego brzuchem po ziemi Raptora, z mordem w okrągłych oczach.
- Jeśli atak jest fizycznie nie możliwy, np. pies jest na smyczy lub za ogrodzeniem. Ale w takiej sytuacji i tak spróbuje. Bo nie pamięta, że jest na smyczy.
- Jeśli zdołamy wytrącić psa z trybu reaktywnego. Mi się to udaje, ale przyznaję, że to nie jest proste, a otoczenie nie zawsze pomaga (w tym współ-spacerujący, np. drugi pies lub ludzka kompania, inna niż mąż, (od razu zaznaczam bo on czasem czyta te posty) mój ślubny wie, żeby mi nie przerywać jak coś robię z psami. Chyba, że ponoszę spektakularną klęskę. Ale to się rzadko zdarza). Mówię do psa cichym, spokojnym głosem, bardzo powoli, przeciągając samogłoski. Staram się, żeby ton głosu był łagodny. Wszystkie moje psy, poczynając od Raptora, a skończywszy na Balto reagowały na to w taki sposób, że po chwili oblizywały się i spoglądały na mnie półprzytomnie. Kontakt wzrokowy w takiej sytuacji jest nieoceniony i pozwala użyć większej ilości bodźców aby przywołać psa z powrotem na Ziemię. Ja używam twarzy, uśmiecham się, wypowiadam imię psa i mówię przyjemne rzeczy, np. "Halo, Zieeeemia do Baltuuuusia... Mojego maluśkieeego, miluśkieeeeego, pysiuuulkaaa. Popatrzysz na mamuuuusię? Popatrzysz przez chwileczkę? Ta ja Baltuniu..." (na szkoleniu dowiedziałam się, że taki tembr głosu nazywa się "głos kochanka" i jest w retoryce wykorzystywany do przykucia uwagi. No cóż. Na psy działa!). Takim sposobem udaje mi się wyrwać mojego psa z trybu reaktywnego. Wszystko co robię, również zapinanie smyczy w takiej sytuacji odbywa się delikatnie. Ale to mój sposób. Ty musisz wypracować własny.
Kiedy pies jest w trybie śledzenia, bardzo łatwo można WYZWOLIĆ POŚCIG/NAPAŚĆ. I niestety wielu właścicieli to właśnie robi. Musimy pamiętać, że psy to zwierzęta stadne. Ich protoplaści, po których nasze czworonogi "odziedziczyły" zachowania drapieżne, nie polowali w pojedynkę. A kiedy stado poluje razem, to często akt pościgu rozpoczyna jakiś wyzwalacz zainicjowany przez członka stada.
Wyzwalaczem może być:
- Dźwięk - w naturze np. skamlenie, lub krótkie wilcze szczeknięcie przed atakiem, a dla naszych psów, może to być okrzyk właściciela. Np. okrzyk: "DO NOGI!"
- Ruch - pościg wyzwala rozpoczęcie ucieczki przez zwierzę, ale nie tylko. Również nagły ruch innego uczestnika polowania. W tym Ciebie. Jeśli skoczysz do przodu, żeby złapać psa, masz duże szanse, że wyzwolisz tym jego pościg za zwierzyną.
- Bodziec dotykowy. Każdy bodziec dotykowy jest wyzwalaczem w dużych emocjach (a takie towarzyszą psu w czasie śledzenia ofiary). To uwarunkowane ewolucyjnie. Ty też nie jesteś od tego wolny. Jeśli z przejęciem oglądasz horror i ktoś złapie Cię za ramię, Twoja reakcja będzie gwałtowna i bardzo dynamiczna. ZAPAMIĘTAJ: przy dużym napięciu dotyk wyzwala akcję. To oznacza, że nagłe szarpnięcie za smycz, kiedy pies zaczaja się na drugiego psa, może spowodować napaść. Czyli coś dokładnie odwrotnego niż zamierzałeś. Nawet próba zapięcia smyczy może wyzwolić ruch. I nie zapniesz. Dlatego ja mówię do swoich psów cichym, łagodzącym tonem, żeby przygotować je na dotyk, który ma nastąpić. Mogą mnie nie dostrzegać i nie rozumieć słów, ale będą wiedzieć, słuchając mojego głosu, że się zbliżam i że może nastąpić dotyk i że to nie ma nic wspólnego z ich ekscytacją sarną.
PS. A jeśli chcesz wiedzieć jak wyglądało moje życie ZANIM się tego wszystkiego dowiedziałam i nauczyłam, zapraszam do lektury moich książek "Psy z piekła rodem, Zdobywca świata" i "Psy z piekła rodem, Odwiedziny w raju". Więcej informacji o nich znajdziesz tutaj lub klikając na zdjęcie poniżej. Zdjęcie czarnego labradora z pierwszej części dzisiejszego posta zostało zrobione właśnie w czasie jednego ze spacerów opisanych w książce. Tego dokładnie w którym Raptor wytarzał się w... Wiadomo w czym!
Bardzo ciekawy wpis :) Ale mam pytanie, czy jako podkradanie możemy zakwalifikować też, kiedy pies schodzi całkiem nisko do ziemi, wręcz się kładzie, żeby potem wystartować z jak z procy? Moja Ruda Penera, generalnie ma bardzo dobry kontakt z innymi psami, choć na spacerach zdarza jej się właśnie w ten sposób przyatakować, szczególnie jak widzi owczarka niemieckiego (do przeczytania tego artykułu mnie to zastanawiało dlaczego akurat ta rasa ;) i zawsze zwalałam na to że kiedyś miała nieprzyjemne starcie właśnie z ON) i nie przepada za sytuacją jak ona jest na smyczy, a na spacerze jest zawsze, a napotkany pies podbiega puszczony wolno.
OdpowiedzUsuń49 year-old Physical Therapy Assistant Alessandro Fishpoole, hailing from Thorold enjoys watching movies like It's a Wonderful Life and Mountaineering. Took a trip to Shark Bay and drives a Eclipse. odwiedz strone internetowa
OdpowiedzUsuńCiekawy post jak, zdecydowana wiekszosc.
OdpowiedzUsuńZachowanie mojego owczarka niemiecko-holenderskiego😜 w zblizaniu sie do kazdego psa z odleglosci nosi znaki opisane jak skradane sie w bardzo duzym natezeniu. Po czym nastepuje przywitanie sie ostrozne nos-nos z kazdym kto nie ujada i nie probuje klapac szczeka ( nawet jezeli powarkuje) i ogon zaczyna spokojnie falowac. Nie zaobserwowalem nigdy reakcji agresywnej po skrafaniu sie i podbiegnieciu do "ofiary".
Choc faktycznie jak dotad nie udaje mi sie czesto zmusic go go zaprzestania " skradania sie"