"Perfect timing" - na wszstko jest właściwa chwila!
Twój pies na pewno zna wiele komend. Umie zrobić "siad" i "leżeć", wie co to znaczy "podaj łapę". Ale co z komendami "nie!", "stój", " nie rusz", czy "zostań"? Takich komend dużo trudniej nauczyć, a tak się składa, że są ważniejsze...
Po ostatnim poście, w którym opowiadałam o rosyjskim uczonym Iwanie Pawłowie, otrzymałam ciekawe pytanie. Rzecz dotyczyła wygaszenia ujemnego czyli ignorowania (jeśli chcesz przeczytać ten post zapraszam tutaj: Wzmocnienie - czyli jak nauczyć psa (nie)grzeczności - bardzo polecam). Pod postem jedna z czytelniczek, Pani Karolina, napisała:
"Mam zatem pytanie jak karać psa za jedzenie różnych rzeczy na spacerze ? Po prostu mega uważać? Używać kagańca? Moja ignorancja raczej nie zmieni jego zachowania lub prędzej doprowadzi do zatrucia niż zamierzonego efektu"
I dzięki temu komentarzowi zrozumiałam, że tamten post wymaga uzupełnienia. Dlatego dziś porozmawiamy o tym kiedy ignorowanie zachowania jest zniechęcające, a kiedy stanowi przyzwolenie lub nawet zachętę!
Zacznijmy od odpowiedzi na postawione przez Panią Karolinę pytanie.
Jedzenie świństw jest jedną z tych czynności, których nie można ignorować, bo to niestety może prowadzić do prawdziwego nieszczęścia. O ile możesz sobie pozwolić na ignorowanie Twojego zwierzaka, który właśnie zwiewa z Twoimi najpiękniejszymi szpilkami, o tyle żucie bliżej nieokreślonej brązowej mazi, która może być kupą pełną jaj robaków, a może być czymś jeszcze gorszym, wymaga natychmiastowej akcji, bez względu na to co sto lat temu ustalił w tym zakresie Mr. Pawłow. Więc jeśli Twój pies na spacerach ma w zwyczaju zjadać mało apetyczne (dla Ciebie) rzeczy to:
No i tu właśnie wchodzi mój ulubiony, angielski "perfect timing" czyli idealny czas na zrobienie czegoś. A dokładnie na Twoją reakcję. Okazuje się bowiem, że możesz osiągnąć bardzo różne efekty, nawet skrajnie odwrotne, w zależności od tego kiedy wydasz komendę i od tego kiedy coś zignorujesz. Żeby to zrozumieć zobaczmy pod lupą i w zwolnionym tempie jak wygląda każda akcja jaką podejmuje Twój pies (i Ty również, a także wszystkie inne istoty, zdolne do działania):
Jak widzisz każde działanie można podzielić na trzy składowe:
W przypadku jedzenia świństw:
1. DECYZJA jest wtedy kiedy pies po wstępnym obwąchaniu zaczyna rozchylać pysk żeby capnąć zdobycz. Decyzja może podejmować się długo, ale czasem bywa błyskawiczna.
2. AKCJA to porostu pożeranie świństwa - począwszy od chwycenia go w pysk, poprzez gryzienie, memłanie, ssanie, rzucie, rozszarpywanie, aż po przełykanie z wielką przyjemnością.
3. EFEKT to nagroda w postaci samozadowolenia, czasem pełnego brzucha lub niebanalnego smrodku z pyska, ewentualnie jeszcze uwagi najukochańszego człowieka. Taki dodatkowy bonus...
To teraz popatrzmy wspólnie co się dzieje jeśli wydamy komendę "NIE!" w każdej z tych faz. Zacznijmy od końca:
A) "NIE!" -> EFEKT
Komenda wykrzyczana po zjedzeniu świństwa:
Co mówi człowiek:
Och NIE!! Coś ty zrobił?! To może ci zaszkodzić! Bardzo się martwię i boję o ciebie!
Co myśli pies:
Och! Zauważyłeś?!! Ekstra to było, wiesz? Pycha! Mam czegoś nie robić? Nie podbiegać do ciebie? Dooobrze, to ja sobie pobiegnę dalej na łąkę! Może znów coś znajdę!
Efekt:
Wzmocniłeś swoją uwagą efekt, czyli radość psa. Nie tylko ma pełny brzuch, ale na dodatek Twoje zainteresowanie! Komenda została odczytana (oczywiście przy założeniu, że pies ją zna i rozumie z ćwiczeń w domu), ale pies kompletnie nie odnosi jej do działania, które już się zakończyło! Myśli raczej, że prosisz go o zaniechanie tego co właśnie zamierza. Może to np. być chęć radosnego podbiegnięcia do Ciebie. Komenda "Nie" spowoduje tylko, że pies nie podbiegnie.
Co innego mogę zrobić:
Wydaj inną komendę, np. "Do mnie" lub "Idziemy" ignorując poprzednie zachowanie i jego efekt w postaci zadowolenia psa. Jeśli pies wykona Twoją nową komendę pochwal go. Kompletnie nie odnoś się do przeszłości. Z brzucha przecież nie wyciągniesz. Jak wrócisz do domu to zadzwonisz do weta i zbadasz kał.
B) "NIE!" -> AKCJA
Komenda wykrzyczana w trakcie jedzenia świństwa:
Och NIE!! Co ty robisz? Wypluj to natychmiast! To ci może zaszkodzić!!
Co myśli pies:
Och! Zauważyłeś?!! Jem to, widzisz? Pycha! Znalazłem sam! Jestem MEGA! Że co mam nie robić? Nie gryźć? Dobra, połknę w całości. Ekstra, że jesteśmy w tym razem! Świetna zabawa!
Efekt:
No to brawo... Właśnie wzmocniłeś zachowanie psa i zepsułeś komendę. Być może "NIE" zostało nawet odczytane, ale pies go nie rozumie. Bo co właściwie znaczy "NIE" kiedy coś jesz? Masz tego nie gryźć? Nie przeżywać? Trzymać w pysku ale nie połykać? Ssać może? Komendę wydaną w tym momencie pies prawie na pewno zignoruje, i to nie dlatego że Cię nie kocha, ale dlatego, że nie wie czego chcesz. Więc drugie brawo, bo właśnie nauczyłeś psa ignorowania najważniejszej komendy w jego życiu. Pies robi co zamierzał, w mózgu uwalnia się dopamina - hormon nagrody. Pies będzie pamiętał uczucie szczęścia w połączeniu ze zignorowaniem Twojego NIE. Trzecie brawo. Maksymalne wzmocnienie zlewki komendy "NIE" z dopaminowym dopalaczem. Napytałeś sobie biedy!
Co innego mogę zrobić:
1. Nic nie mów i nie patrz na psa. Zbliż się pewnym krokiem i wyjmij psu z pyska zdobycz. Nie musisz być brutalny ani go karać - odebranie pożywienia przez silniejszego osobnika ze stada i tak będzie wielką karą i traumą. Bardzo go tym upokorzysz. Możesz też próbować wymienić zdobycz na smakołyk albo ulubioną zabawkę, ale to rzadko działa. Nic nie jest tak dobre jak martwy, rozkładający się ptak...
2. Wyrzuć świństwo, pokazując psu jak bardzo się tego brzydzisz. Możesz mieć odruch wymiotny, robić "bleee" itp, ale nie gadaj. Bez słów. Pamiętasz jak pisałam o emocjach? (tutaj - przeczytaj koniecznie!) Jest osiem emocji które odczuwa Twój pies - wstręt jest jedną z nich. Dlatego mowa ciała wyrażająca obrzydzenie jest dla psa jasna i czytelna. To mu bardziej uzmysłowi, że zrobił coś okropnego, niż wszystkie słowa na Ziemi.
3. Zakończ działanie komendą, którą Twój pies zna i chętnie wykonuje. Nagrodź, pochwal, daj smakołyk. To jest bardzo ważne. Bo jeśli Twój pies zrozumiał, że zrobił coś odrażającego, to będzie chciał się choć trochę zrehabilitować w Twoich oczach. Musisz dać mu szansę. Przecież go kochasz, prawda? Jeśli masz psa lękowego ten punkt jest szczególnie ważny, bo wzmocni jego pewność siebie (którą przed chwilą osłabiłeś wyrywając mu z pyska zgniłą nogę sarny). To tak jakbyś powiedział: "Słuchaj, zdarzyła Ci się wpadka, ale się nie przejmuj! Tak czasem bywa. A tak w ogóle, to jesteś mega i pełno rzeczy umiesz robić najlepiej na świecie! na przykład to:"
C) "NIE!" -> DECYZJA
Komenda wydana w chwili kiedy pies podejmuje decyzję o zjedzeniu świństwa albo tuż przed tym jak ją podejmie. Czyli kiedy bardzo wącha, albo kiedy otwiera pysk żeby capnąć:
Co mówi człowiek:
Och NIE!! NIE RÓB TEGO!
Co myśli pies:
Nie chcesz żebym to zrobił? Na pewno?
Efekt:
Tym razem super! ZAPAMIĘTAJ:
Niby proste... Przynajmniej dla komend akcji. Mówisz "siad", zanim pies usiądzie, prawda? Mówisz "leżeć" i dopiero wtedy pies się kładzie. Ale również komendy zaniechania, czyli "nie", "nie rusz" musisz podawać ZANIM pies zacznie czynność. A to już nie jest takie intuicyjne. Przecież zwykliśmy krzyczeć "NIE!" w chwili kiedy pies właśnie robi coś złego. Nie przed... W naszym prawie za intencje się nie karze! A tymczasem wydanie komendy zaniechania na etapie akcji, to prosta droga do jej "zepsucia". A przecież to najważniejsza komenda na świecie. Nie chcesz jej zepsuć. Bez niej nie da się żyć. Nawiasem mówiąc, również komendę "cisza" należy podawać tuż przed szczeknięciem i na samym początku fazy szczekania, nie zaś kiedy pies już na dobre się rozkręci i w szczekaniu nie robi przerw.
Jest od tej reguły jeden wyjątek: komendę wydajemy w trakcie czynności, jeśli uczymy psa tej komendy. Np. jeśli chcemy nauczyć psa, żeby na naszą prośbę zrobił siku, to w trakcie kiedy siusia mówimy "siku", a po załatwieniu się do końca dopiero chwalimy (ja chwaliłam za szybko, w trakcie kiedy mój ośmiotygodniowy szczeniak jeszcze siusiał. Efekt był taki, że Baltuś zaczął się załatwiać na komendę "dobry pies". Nie było prosto to odkręcić :-) ). Po kilku razach pies będzie świetnie kojarzył słowo z czynnością. I działa to dobrze w przypadku komend akcji, ale niestety źle w przypadku komend zaniechania. Jeśli pies nie zna komendy "NIE" wydanie jej w trakcie kiedy robi coś złego, nie ma sensu. Komend zaniechania zawsze uczymy wydając je przed rozpoczęciem czynności. Jak najbliżej momentu w którym pies podejmuje decyzje. W trakcie nauki podkreślamy je mową ciała. Nagradzamy psa za każdym razem kiedy na naszą prośbę zaniecha akcji. Łatwo o tym zapomnieć, bo przecież jak nie zrobił czegoś czego nie powinien, to spoko-luz idziemy dalej. A tu NIE! Nie idziemy, tylko najpierw chwalimy. Była komenda, było wykonanie, musi być pochwała. Bez pochwały pies będzie rozczarowany, a powinien być zadowolony. Jeśli chcesz go uczyć skutecznie musisz chwalić ZA KAŻDYM RAZEM!
Uff!!!
No to uporaliśmy się z komendami. Ale co z ignorowaniem? Ignorujemy, czy nie, czy co...
Dobrze. To zastanówmy się jak zadziała ignorowanie na poszczególnych etapach, dokładnie tak, jak robiliśmy to powyżej z komendą "NIE":
D) IGNORUJESZ PSA W FAZIE DECYZJI
Pies podchodzi do świństwa, wącha, otwiera pysk żeby to zeżreć, a Ty w tym czasie odwracasz głowę, odbierasz telefon, sprawdzasz SMSy czy rozmawiasz z koleżanką...
Co myśli człowiek:
Zignoruję go to przestanie...
Co myśli pies:
Och! Zrobiłeś właśnie klasyczny "Look away", czyli odwrócenie wzroku, w międzynarodowej mowie psów oznaczające pozwolenie. Dziękuję, zjem to z przyjemnością!
Efekt:
Właśnie wyraziłeś zgodę na zjedzenie świństwa. Sytuację możesz jeszcze pogorszyć wrzeszcząc na psa, kiedy zacznie to jeść. Na pewno uzna Cię za niepoczytalnego, chwiejnego emocjonalnie i nieprzewidywalnego gościa, który nie powinien być żadną alfą w żadnym stadzie. A takiego kogoś najlepiej po prostu zignorować. Możesz zapomnieć o psim szacunku. twój pupil ma Cię za wariata!
Co innego mogę zrobić:
Tuż przed wykonaniem czynności zignorowanie jest równe PRZYZWOLENIU! Zawsze. Tak właśnie psy wydają sobie wzajemnie pozwolenie na różne rzeczy. To się nazywa "Look away". Kiedy jeden pies ma patyk, a drugi chciałby go mieć, negocjuje z tym pierwszym stając blisko i znacząco patrząc, wąchając i robiąc wszystko, żeby dać znać czego chce. I czeka na znak. Jeśli pierwszy pies odwróci głowę, drugi wie, że może wziąć ten patyk. Opiszę to dokładniej przy mowie ciała i pokażę Ci zdjęcia. A póki co uwierz mi na słowo - nie ignoruj w tej fazie!
E) IGNORUJESZ PSA W FAZIE AKCJI
Pies właśnie zżera świństwo.
Całkowite zignorowanie zachowania psa może być groźne dla jego życia. Natomiast jakakolwiek interakcja z psem: mówienie, przekonywanie, bieganie za nim, WZMOCNI jego zachowanie. A wzmocnienie jest bardzo niedobre. Nawet jak zdarzy się raz, to stanie się wzmocnieniem nieliniowym i pies będzie powtarzał zachowanie, w nadziei na powtórkę. Najsensowniejsze co możesz zrobić, to działanie opisane w punkcie B). Zabierasz zdobycz (lub wymień na smakołyk jeśli to możliwe), ograniczając do minimum interakcje z psem i okazując niezadowolenie mową ciała.
F) IGNORUJESZ PSA W FAZIE EFEKTU
Pies połknął...
Trudno: zjadł to zjadł. Nie odnoś się do tego. Z brzucha przecież nie wyciągniesz. Całkowicie zignoruj zadowolenie psa. Zamiast tego natychmiast zaproponuj własną zabawę, w innym miejscu i związaną z innym przedmiotem (piłka, patyk, itp.) lekceważąc jego samozachwyt (najlepiej jeśli nowa zabawa nie będzie od razu związana z bieganiem - dla psa ruch jest sposobem na ekspresję szczęścia, więc po zjedzeniu świństwa pies może biegać lub skakać w zachwycie. Proponując zabawę w bieganie, możesz to wzmocnić). Inna zabawa jest bardzo ważna. Dzięki niej pies nie może w pełni przeżyć poprzedniego triumfu, bo odwracasz jego uwagę. Uczucie zadowolenia przekierujesz na siebie i na reguły które Ty ustalasz. W ten sposób masz mniejsze szanse, że pies zapamięta skojarzenie uczucia zadowolenia z czynnością zjadania świństw.
No to teraz dla tych którzy lubią skróty, tabelka na podsumowanie:
Czyli:
A jeśli chcesz wiedzieć jak wyglądało moje życie ZANIM się tego wszystkiego dowiedziałam i nauczyłam, zapraszam do lektury moich książek "Psy z piekła rodem, Zdobywca świata" i "Psy z piekła rodem, Odwiedziny w raju". Znajdziesz w nich opisy tego jak się zachowują psy, którym niedoświadczony właściciel, czyli ja, wzmacnia niewłaściwe zachowania. Więcej informacji o moich książkach znajdziesz tutaj lub klikając na zdjęcie poniżej.
Po ostatnim poście, w którym opowiadałam o rosyjskim uczonym Iwanie Pawłowie, otrzymałam ciekawe pytanie. Rzecz dotyczyła wygaszenia ujemnego czyli ignorowania (jeśli chcesz przeczytać ten post zapraszam tutaj: Wzmocnienie - czyli jak nauczyć psa (nie)grzeczności - bardzo polecam). Pod postem jedna z czytelniczek, Pani Karolina, napisała:
"Mam zatem pytanie jak karać psa za jedzenie różnych rzeczy na spacerze ? Po prostu mega uważać? Używać kagańca? Moja ignorancja raczej nie zmieni jego zachowania lub prędzej doprowadzi do zatrucia niż zamierzonego efektu"
I dzięki temu komentarzowi zrozumiałam, że tamten post wymaga uzupełnienia. Dlatego dziś porozmawiamy o tym kiedy ignorowanie zachowania jest zniechęcające, a kiedy stanowi przyzwolenie lub nawet zachętę!
Zacznijmy od odpowiedzi na postawione przez Panią Karolinę pytanie.
Jedzenie świństw jest jedną z tych czynności, których nie można ignorować, bo to niestety może prowadzić do prawdziwego nieszczęścia. O ile możesz sobie pozwolić na ignorowanie Twojego zwierzaka, który właśnie zwiewa z Twoimi najpiękniejszymi szpilkami, o tyle żucie bliżej nieokreślonej brązowej mazi, która może być kupą pełną jaj robaków, a może być czymś jeszcze gorszym, wymaga natychmiastowej akcji, bez względu na to co sto lat temu ustalił w tym zakresie Mr. Pawłow. Więc jeśli Twój pies na spacerach ma w zwyczaju zjadać mało apetyczne (dla Ciebie) rzeczy to:
- Prowadź go na smyczy lub w kagańcu dopóki nie opanujecie w 100% komendy "NIE RUSZ" lub "NIE!". Robisz to dla jego zdrowia i bezpieczeństwa, więc nie odpuszczaj.
- Jeśli mimo to uda mu się coś chwycić, wyjmij mu to z paszczy. Możesz to zrobić rękami, lub za pomocą bardzo przydatnych komend "DAJ" albo "PUŚĆ".
- Nawet po opanowaniu komend miej oczy dookoła głowy, a w plecaku wodę, rękawiczki lateksowe i płyn dezynfekujący. Ja zawsze mam. Już nie raz się przydało.
No i tu właśnie wchodzi mój ulubiony, angielski "perfect timing" czyli idealny czas na zrobienie czegoś. A dokładnie na Twoją reakcję. Okazuje się bowiem, że możesz osiągnąć bardzo różne efekty, nawet skrajnie odwrotne, w zależności od tego kiedy wydasz komendę i od tego kiedy coś zignorujesz. Żeby to zrozumieć zobaczmy pod lupą i w zwolnionym tempie jak wygląda każda akcja jaką podejmuje Twój pies (i Ty również, a także wszystkie inne istoty, zdolne do działania):
Jak widzisz każde działanie można podzielić na trzy składowe:
- Decyzja
- Akcja
- Efekt
W przypadku jedzenia świństw:
1. DECYZJA jest wtedy kiedy pies po wstępnym obwąchaniu zaczyna rozchylać pysk żeby capnąć zdobycz. Decyzja może podejmować się długo, ale czasem bywa błyskawiczna.
2. AKCJA to porostu pożeranie świństwa - począwszy od chwycenia go w pysk, poprzez gryzienie, memłanie, ssanie, rzucie, rozszarpywanie, aż po przełykanie z wielką przyjemnością.
3. EFEKT to nagroda w postaci samozadowolenia, czasem pełnego brzucha lub niebanalnego smrodku z pyska, ewentualnie jeszcze uwagi najukochańszego człowieka. Taki dodatkowy bonus...
To teraz popatrzmy wspólnie co się dzieje jeśli wydamy komendę "NIE!" w każdej z tych faz. Zacznijmy od końca:
A) "NIE!" -> EFEKT
Komenda wykrzyczana po zjedzeniu świństwa:
Co mówi człowiek:
Och NIE!! Coś ty zrobił?! To może ci zaszkodzić! Bardzo się martwię i boję o ciebie!
Co myśli pies:
Och! Zauważyłeś?!! Ekstra to było, wiesz? Pycha! Mam czegoś nie robić? Nie podbiegać do ciebie? Dooobrze, to ja sobie pobiegnę dalej na łąkę! Może znów coś znajdę!
Efekt:
Wzmocniłeś swoją uwagą efekt, czyli radość psa. Nie tylko ma pełny brzuch, ale na dodatek Twoje zainteresowanie! Komenda została odczytana (oczywiście przy założeniu, że pies ją zna i rozumie z ćwiczeń w domu), ale pies kompletnie nie odnosi jej do działania, które już się zakończyło! Myśli raczej, że prosisz go o zaniechanie tego co właśnie zamierza. Może to np. być chęć radosnego podbiegnięcia do Ciebie. Komenda "Nie" spowoduje tylko, że pies nie podbiegnie.
Co innego mogę zrobić:
Wydaj inną komendę, np. "Do mnie" lub "Idziemy" ignorując poprzednie zachowanie i jego efekt w postaci zadowolenia psa. Jeśli pies wykona Twoją nową komendę pochwal go. Kompletnie nie odnoś się do przeszłości. Z brzucha przecież nie wyciągniesz. Jak wrócisz do domu to zadzwonisz do weta i zbadasz kał.
B) "NIE!" -> AKCJA
Komenda wykrzyczana w trakcie jedzenia świństwa:
Och NIE!! Co ty robisz? Wypluj to natychmiast! To ci może zaszkodzić!!
Co myśli pies:
Och! Zauważyłeś?!! Jem to, widzisz? Pycha! Znalazłem sam! Jestem MEGA! Że co mam nie robić? Nie gryźć? Dobra, połknę w całości. Ekstra, że jesteśmy w tym razem! Świetna zabawa!
Efekt:
No to brawo... Właśnie wzmocniłeś zachowanie psa i zepsułeś komendę. Być może "NIE" zostało nawet odczytane, ale pies go nie rozumie. Bo co właściwie znaczy "NIE" kiedy coś jesz? Masz tego nie gryźć? Nie przeżywać? Trzymać w pysku ale nie połykać? Ssać może? Komendę wydaną w tym momencie pies prawie na pewno zignoruje, i to nie dlatego że Cię nie kocha, ale dlatego, że nie wie czego chcesz. Więc drugie brawo, bo właśnie nauczyłeś psa ignorowania najważniejszej komendy w jego życiu. Pies robi co zamierzał, w mózgu uwalnia się dopamina - hormon nagrody. Pies będzie pamiętał uczucie szczęścia w połączeniu ze zignorowaniem Twojego NIE. Trzecie brawo. Maksymalne wzmocnienie zlewki komendy "NIE" z dopaminowym dopalaczem. Napytałeś sobie biedy!
Co innego mogę zrobić:
1. Nic nie mów i nie patrz na psa. Zbliż się pewnym krokiem i wyjmij psu z pyska zdobycz. Nie musisz być brutalny ani go karać - odebranie pożywienia przez silniejszego osobnika ze stada i tak będzie wielką karą i traumą. Bardzo go tym upokorzysz. Możesz też próbować wymienić zdobycz na smakołyk albo ulubioną zabawkę, ale to rzadko działa. Nic nie jest tak dobre jak martwy, rozkładający się ptak...
2. Wyrzuć świństwo, pokazując psu jak bardzo się tego brzydzisz. Możesz mieć odruch wymiotny, robić "bleee" itp, ale nie gadaj. Bez słów. Pamiętasz jak pisałam o emocjach? (tutaj - przeczytaj koniecznie!) Jest osiem emocji które odczuwa Twój pies - wstręt jest jedną z nich. Dlatego mowa ciała wyrażająca obrzydzenie jest dla psa jasna i czytelna. To mu bardziej uzmysłowi, że zrobił coś okropnego, niż wszystkie słowa na Ziemi.
3. Zakończ działanie komendą, którą Twój pies zna i chętnie wykonuje. Nagrodź, pochwal, daj smakołyk. To jest bardzo ważne. Bo jeśli Twój pies zrozumiał, że zrobił coś odrażającego, to będzie chciał się choć trochę zrehabilitować w Twoich oczach. Musisz dać mu szansę. Przecież go kochasz, prawda? Jeśli masz psa lękowego ten punkt jest szczególnie ważny, bo wzmocni jego pewność siebie (którą przed chwilą osłabiłeś wyrywając mu z pyska zgniłą nogę sarny). To tak jakbyś powiedział: "Słuchaj, zdarzyła Ci się wpadka, ale się nie przejmuj! Tak czasem bywa. A tak w ogóle, to jesteś mega i pełno rzeczy umiesz robić najlepiej na świecie! na przykład to:"
C) "NIE!" -> DECYZJA
Komenda wydana w chwili kiedy pies podejmuje decyzję o zjedzeniu świństwa albo tuż przed tym jak ją podejmie. Czyli kiedy bardzo wącha, albo kiedy otwiera pysk żeby capnąć:
Co mówi człowiek:
Och NIE!! NIE RÓB TEGO!
Co myśli pies:
Nie chcesz żebym to zrobił? Na pewno?
Efekt:
Tym razem super! ZAPAMIĘTAJ:
KOMENDĘ WYDAJEMY ZAWSZE PRZED DZIAŁANIEM! IM BLIŻEJ PUNKTU DECYZJI TYM LEPIEJ.
Niby proste... Przynajmniej dla komend akcji. Mówisz "siad", zanim pies usiądzie, prawda? Mówisz "leżeć" i dopiero wtedy pies się kładzie. Ale również komendy zaniechania, czyli "nie", "nie rusz" musisz podawać ZANIM pies zacznie czynność. A to już nie jest takie intuicyjne. Przecież zwykliśmy krzyczeć "NIE!" w chwili kiedy pies właśnie robi coś złego. Nie przed... W naszym prawie za intencje się nie karze! A tymczasem wydanie komendy zaniechania na etapie akcji, to prosta droga do jej "zepsucia". A przecież to najważniejsza komenda na świecie. Nie chcesz jej zepsuć. Bez niej nie da się żyć. Nawiasem mówiąc, również komendę "cisza" należy podawać tuż przed szczeknięciem i na samym początku fazy szczekania, nie zaś kiedy pies już na dobre się rozkręci i w szczekaniu nie robi przerw.
Jest od tej reguły jeden wyjątek: komendę wydajemy w trakcie czynności, jeśli uczymy psa tej komendy. Np. jeśli chcemy nauczyć psa, żeby na naszą prośbę zrobił siku, to w trakcie kiedy siusia mówimy "siku", a po załatwieniu się do końca dopiero chwalimy (ja chwaliłam za szybko, w trakcie kiedy mój ośmiotygodniowy szczeniak jeszcze siusiał. Efekt był taki, że Baltuś zaczął się załatwiać na komendę "dobry pies". Nie było prosto to odkręcić :-) ). Po kilku razach pies będzie świetnie kojarzył słowo z czynnością. I działa to dobrze w przypadku komend akcji, ale niestety źle w przypadku komend zaniechania. Jeśli pies nie zna komendy "NIE" wydanie jej w trakcie kiedy robi coś złego, nie ma sensu. Komend zaniechania zawsze uczymy wydając je przed rozpoczęciem czynności. Jak najbliżej momentu w którym pies podejmuje decyzje. W trakcie nauki podkreślamy je mową ciała. Nagradzamy psa za każdym razem kiedy na naszą prośbę zaniecha akcji. Łatwo o tym zapomnieć, bo przecież jak nie zrobił czegoś czego nie powinien, to spoko-luz idziemy dalej. A tu NIE! Nie idziemy, tylko najpierw chwalimy. Była komenda, było wykonanie, musi być pochwała. Bez pochwały pies będzie rozczarowany, a powinien być zadowolony. Jeśli chcesz go uczyć skutecznie musisz chwalić ZA KAŻDYM RAZEM!
Uff!!!
No to uporaliśmy się z komendami. Ale co z ignorowaniem? Ignorujemy, czy nie, czy co...
Dobrze. To zastanówmy się jak zadziała ignorowanie na poszczególnych etapach, dokładnie tak, jak robiliśmy to powyżej z komendą "NIE":
D) IGNORUJESZ PSA W FAZIE DECYZJI
Pies podchodzi do świństwa, wącha, otwiera pysk żeby to zeżreć, a Ty w tym czasie odwracasz głowę, odbierasz telefon, sprawdzasz SMSy czy rozmawiasz z koleżanką...
Co myśli człowiek:
Zignoruję go to przestanie...
Co myśli pies:
Och! Zrobiłeś właśnie klasyczny "Look away", czyli odwrócenie wzroku, w międzynarodowej mowie psów oznaczające pozwolenie. Dziękuję, zjem to z przyjemnością!
Efekt:
Właśnie wyraziłeś zgodę na zjedzenie świństwa. Sytuację możesz jeszcze pogorszyć wrzeszcząc na psa, kiedy zacznie to jeść. Na pewno uzna Cię za niepoczytalnego, chwiejnego emocjonalnie i nieprzewidywalnego gościa, który nie powinien być żadną alfą w żadnym stadzie. A takiego kogoś najlepiej po prostu zignorować. Możesz zapomnieć o psim szacunku. twój pupil ma Cię za wariata!
Co innego mogę zrobić:
NIE IGNORUJ!!! TO JEDYNY MOMENT NA WYDANIE KOMENDY!!!
Tuż przed wykonaniem czynności zignorowanie jest równe PRZYZWOLENIU! Zawsze. Tak właśnie psy wydają sobie wzajemnie pozwolenie na różne rzeczy. To się nazywa "Look away". Kiedy jeden pies ma patyk, a drugi chciałby go mieć, negocjuje z tym pierwszym stając blisko i znacząco patrząc, wąchając i robiąc wszystko, żeby dać znać czego chce. I czeka na znak. Jeśli pierwszy pies odwróci głowę, drugi wie, że może wziąć ten patyk. Opiszę to dokładniej przy mowie ciała i pokażę Ci zdjęcia. A póki co uwierz mi na słowo - nie ignoruj w tej fazie!
E) IGNORUJESZ PSA W FAZIE AKCJI
Pies właśnie zżera świństwo.
Całkowite zignorowanie zachowania psa może być groźne dla jego życia. Natomiast jakakolwiek interakcja z psem: mówienie, przekonywanie, bieganie za nim, WZMOCNI jego zachowanie. A wzmocnienie jest bardzo niedobre. Nawet jak zdarzy się raz, to stanie się wzmocnieniem nieliniowym i pies będzie powtarzał zachowanie, w nadziei na powtórkę. Najsensowniejsze co możesz zrobić, to działanie opisane w punkcie B). Zabierasz zdobycz (lub wymień na smakołyk jeśli to możliwe), ograniczając do minimum interakcje z psem i okazując niezadowolenie mową ciała.
F) IGNORUJESZ PSA W FAZIE EFEKTU
Pies połknął...
Trudno: zjadł to zjadł. Nie odnoś się do tego. Z brzucha przecież nie wyciągniesz. Całkowicie zignoruj zadowolenie psa. Zamiast tego natychmiast zaproponuj własną zabawę, w innym miejscu i związaną z innym przedmiotem (piłka, patyk, itp.) lekceważąc jego samozachwyt (najlepiej jeśli nowa zabawa nie będzie od razu związana z bieganiem - dla psa ruch jest sposobem na ekspresję szczęścia, więc po zjedzeniu świństwa pies może biegać lub skakać w zachwycie. Proponując zabawę w bieganie, możesz to wzmocnić). Inna zabawa jest bardzo ważna. Dzięki niej pies nie może w pełni przeżyć poprzedniego triumfu, bo odwracasz jego uwagę. Uczucie zadowolenia przekierujesz na siebie i na reguły które Ty ustalasz. W ten sposób masz mniejsze szanse, że pies zapamięta skojarzenie uczucia zadowolenia z czynnością zjadania świństw.
No to teraz dla tych którzy lubią skróty, tabelka na podsumowanie:
Czyli:
- Komendy zaniechania wydajemy zawsze PRZED akcją, jak najbliżej punktu podjęcia decyzji.
- Jeśli sytuacja nie jest groźna dla zwierzęcia akcję ignorujemy.
- Efekt staramy się zneutralizować przekierowując uwagę psa na siebie i zabawy według naszych reguł.
A jeśli chcesz wiedzieć jak wyglądało moje życie ZANIM się tego wszystkiego dowiedziałam i nauczyłam, zapraszam do lektury moich książek "Psy z piekła rodem, Zdobywca świata" i "Psy z piekła rodem, Odwiedziny w raju". Znajdziesz w nich opisy tego jak się zachowują psy, którym niedoświadczony właściciel, czyli ja, wzmacnia niewłaściwe zachowania. Więcej informacji o moich książkach znajdziesz tutaj lub klikając na zdjęcie poniżej.
38 year old Database Administrator III Tessa Cater, hailing from Winona enjoys watching movies like "Dudesons Movie, The" and Puzzles. Took a trip to Harar Jugol and drives a Ferrari 400 Superamerica. ten artykul
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisany przypadek. Bardzo rozjaśnił mi w głowie. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńLa Hacienda, CA, UTA, CA, SRL, La Hacienda, KIRILL, KIRILL in
OdpowiedzUsuńLa Hacienda, CA, UTA, CA, SRL, La Hacienda, KIRILL in This hotel includes kirill-kondrashin a spa, a Jacuzzi, and a fitness center. La 카지노 Hacienda has many amenities, Rating: 4 · 32 votes